W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

Zamknij
Gmina Iłów

Wycieczka w Pieniny

A pomniejsz czcionkę A standardowy rozmiar A powiększ czcionkę

Szczyty zdobyte

W dniach 31 sierpnia – 4 września odbyła się 4 dniowa wycieczka organizowana przez GBP w Iłowie w Pieniny. Pierwszym etapem był spływ przełomem Dunajca, podziwiając wspaniałe widoki: najwyższy szczyt Trzy Korony oraz Sokolicę słuchając opowieści, legend a także wiadomości opowiadanych przez flisaków. W następnym dniu wchodziliśmy na Trzy Korony co było nie lada wyczynem ale satysfakcje na szczycie ogromne. Po zejściu z Trzech Koron przeszliśmy kładkę nad Dunajcem na ziemię słowacką do Czerwonego Klasztoru, który znajduje się na pograniczu Pienin i Magury Spiskiej. Jest to najsłynniejsza budowla sakralna w Słowackich Pieninach. Nazwa pochodzi od koloru ścian wykonanych pierwotnie z czerwonej cegły i właśnie dlatego ta ciekawa budowla sakralna nosi nazwę „Czerwony Klasztor”. W ramach małego odpoczynku był wjazd wyciągiem na Palenicę. Pod nami była promenada znajdująca się nad potokiem Grajcarek oraz Wodospad Zaskalnik. Następnym szczytem do zdobycia była Sokolica, też nie było łatwo, ale poznaliśmy taki wiersz „ Hej ta Sokolica to jest piękna skała niejedna dziewczyna na niej zapłakała”. Tym razem z obu szczytów widzieliśmy przełom Dunajca z góry. Ostatnim wyzwaniem było przejście Wąwozem Homole, wśród potoków i skał, bacówka gdzie widzieliśmy jak się robi słynne góralskie oscypki i sery. Dla chętnych dodatkową atrakcją były odwiedziny i wypoczynek po trudach chodzenia Termy Białczańskie znajdujące się blisko pensjonatu oraz spacery i zwiedzanie Białki Tatrzańskiej. Wszystkim uczestnikom bardzo dziękuję za udział w wycieczce ponieważ było trudno i ciężko ale chyba jeszcze wrócimy w Pieniny bo jak powiedział przewodnik Witek jeszcze mamy co oglądać ale będzie już tylko łatwiej i przyjemniej.